Strzelectwo jest dobre w każdym wieku. Uczy cierpliwości, pokory i samodyscypliny
Strzelać każdy może. Nie trzeba mieć sokolego wzroku (można wspomóc się okularami), stoickiego spokoju (wystarczy go w sobie odnaleźć, stojąc naprzeciwko tarczy) ani świetnej kondycji. Nie trzeba też kupować sprzętu, bo jest on dostępny na każdej strzelnicy. Niezbędne są za to chęci, zaangażowanie i pasja. Strzelectwo to fantastyczna forma aktywności, pozwalająca ćwiczyć opanowanie, koncentrację i precyzję.
Strzelectwo sportowe to interesująca dyscyplina, która uczy koncentracji i dokładności, dlatego uważam, że powinna znaleźć stałe miejsce w procesie edukacji młodych Polaków. Poprzez program upowszechniania strzelectwa chcemy aktywizować młodzież, tworząc jednocześnie optymalne warunki dla rozwoju talentów i zainteresowań sportowych.
Kamil Bortniczuk, Minister Sportu i Turystyki
Coraz więcej strzelnic
Przygoda ze strzelectwem zaczyna się zazwyczaj przypadkiem. Znajomi chcą zrobić przyjacielowi oryginalny prezent i kupują voucher na strzelnicę. Pracodawca organizuje firmowy event i funduje pracownikom szkolenie ze strzelania. Ktoś szuka mocnych wrażeń, sposobu na przyjemne spędzenie wakacyjnego weekendu. Niektórzy łapią bakcyla i strzelanie staje się ich pasją na długie lata.
Jeszcze do niedawna strzelectwo sportowe było sportem niszowym, dostępnym dla wąskiej grupy zapaleńców. Wybuch wojny w Ukrainie wiele zmienił. Coraz więcej osób pragnie przeszkolić się z obsługi broni. A wraz ze wzrostem zapotrzebowania w całym kraju powstają kolejne strzelnice. Skorzystać z nich może każdy, kto ukończył 18 lat, a w wielu przypadkach także dzieci pod opieką rodziców. Co więcej, polski rząd podejmuje w ostatnim czasie starania, by rozpropagować ten sport w społeczeństwie i zachęcić do niego jak najwięcej Polaków. Potwierdza to Program Upowszechniania Strzelectwa, realizowany w dwóch kategoriach wiekowych: dla młodzieży szkolnej i studentów (18–26 lat) oraz dla osób powyżej 26. roku życia. W ramach programu można przejść strzelecki program instruktażowy. Nie jest to zatem aktywność dostępna wyłącznie dla wybrańców.
Od czego najlepiej zacząć przygodę z tym sportem?
Bezpieczeństwo to podstawa
Przede wszystkim trzeba znaleźć dobrą strzelnicę. Można poszukać w sieci albo popytać wśród znajomych, dowiedzieć się, co oferuje dane miejsce, jakie są na jego temat opinie. Najlepsza będzie taka strzelnica, która ma w swojej ofercie szkolenie dla początkujących.
Przede wszystkim trzeba się zorientować, czy dana strzelnica oferuje zajęcia komercyjne – zauważa pani Anna, instruktorka ze Strzelnicy i Klubu Strzeleckiego C4 Guns w Łodzi. Niektóre są zamknięte dla osób z zewnątrz. Można z nich korzystać, jedynie zapisując się do klubu.
Ważne, by trafić w miejsce profesjonalne pod względem wyposażenia i kadry trenerskiej. Nauka strzelania nie wymaga żadnych pozwoleń, musi jednak odbywać się pod czujnym okiem wykwalifikowanej osoby, która wszystko pokaże, wyjaśni i – co równie istotne – zadba o bezpieczeństwo. Z pewnością nie zostawi bez opieki kursanta bez doświadczenia w posługiwaniu się bronią. Warto zaznaczyć, że po wstępnym instruktażu to instruktor podejmuje decyzję, czy dopuści kogoś do strzelania, czy nie.
Wymogiem ustawowym jest, aby osobie przychodzącej na strzelnicę towarzyszył prowadzący strzelanie – podkreśla pani Anna. Ma on nieco inne zadania niż instruktor. Nie uczy strzelania, tylko dba o bezpieczeństwo na osi strzeleckiej. Jeśli mamy podejrzenie, że ktoś jest pod wpływem narkotyków, środków odurzających czy alkoholu – bo zdarzało się i tak – odmawiamy wykonania usługi. To kwestia bezpieczeństwa. Prawo nie pozwala takim osobom przebywać na terenie strzelnicy, a już na pewno nie mogą one mieć kontaktu z bronią. Jeśli osoba nie stosuje się do poleceń, może zostać wyprowadzona.
Jeśli już coś robimy, róbmy to jak należy. Najlepiej na początku wyrobić sobie dobre nawyki, dużo pytać: na co zwrócić uwagę, co poprawić? Na strzelnicy nauczymy się nie tylko techniki strzelania, odpowiedniej postawy, lecz także budowy i obsługi broni. Strzelanie pozwala się wyciszyć, uspokoić, zapomnieć o męczącym dniu w pracy, trapiących nas problemach. Kiedy strzelamy, nasza głowa jest zajęta wyłącznie jednym: tym, żeby trafić w środek tarczy. Regularne treningi uczą celności i koncentracji, wyrabiają cierpliwość, refleks, poprawiają koordynację wzrokowo-ruchową.
Żeby nauczyć się strzelać z konkretnej broni, oswoić się z nią, opanować, musimy poświęcić średnio 30 godzin – mówi instruktorka. Niektórzy łapią to szybciej. Każdy może przyjść i spróbować. W tej chwili mamy ponad 800 klubowiczów. Większość to panowie. Nie powiedziałabym jednak, że to męski sport. Panie przychodzą coraz częściej, jest tendencja wzrostowa. Po prostu są delikatniejsze, wrażliwsze na hałas. Ale na pewno nie są gorszymi strzelcami. Wiele kobiet zapisuje się do klubu, zdobywa pozwolenie na broń, bierze udział w zawodach i zajmuje w nich wysokie lokaty.
Broń sportowa czy myśliwska?
Strzelnice mają na wyposażeniu różne rodzaje broni: sportową, krótką, długą, gładkolufową, maszynową, a także myśliwską i czarnoprochową. Warto postrzelać z każdej i przekonać się, który typ najbardziej nam pasuje, do jakiej broni mamy największe predyspozycje. Dzięki temu, że poznamy specyfikę strzelania z broni pneumatycznej i palnej, łatwiej nam będzie podjąć decyzję, czy wolimy broń krótką, czy długą. Pistolety sportowe strzelają ogniem pojedynczym. Nie ma tutaj możliwości strzelania seriami, jak w przypadku bojowego glocka, uzi czy kałasznikowa. Treningi strzeleckie zaczyna się przeważnie od strzelania do nieruchomego celu, czyli tarczy. Z czasem, gdy nabierzemy umiejętności, możemy spróbować bardziej wymagających form strzelania, np. do rzutków. Strzelectwo sportowe stawia głównie na naukę strzelania z pistoletów i strzelb gładkolufowych. Ale są też obiekty, na których możemy spróbować strzelectwa dynamicznego, westernowego, historycznego, powiązanego z rekonstrukcją różnych wydarzeń z przeszłości.
Najważniejsze są jednak zasady bezpieczeństwa. Każdy początkujący strzelec dowie się, że niezależnie od rodzaju broni musi zawsze traktować ją jak załadowaną. Kierowanie lufy w bezpiecznym kierunku, stała kontrola otoczenia, trzymanie palca z dala od języka spustowego – to główne zasady, które muszą stać się drugą naturą strzelca.
Każda strzelnica musi zapewnić bezpieczeństwo strzelającym. Wszystko jest przemyślane i zabezpieczone od każdej możliwej strony – zapewnia pani Anna. W przeciwnym razie nie bralibyśmy na siebie tak dużej odpowiedzialności. U nas przed każdym treningiem osoba jest szkolona według zasady BLOS, czyli: broń, lufa, otoczenie, spust. Tłumaczymy, co można, a czego nie, co może się wydarzyć, jakie komendy są wydawane na osi strzeleckiej, pokazujemy obsługę broni, postawy strzeleckie.
Ile to kosztuje?
Planując wizytę na strzelnicy, trzeba wziąć pod uwagę kilka elementów, za które będziemy musieli zapłacić. Koszt wynajmu stanowiska to ok. 50 zł za godzinę, wynajem broni – 10–30 zł za sztukę, amunicja – ok. 1–10 zł za sztukę. No i instruktor: godzina nauki kosztuje mniej więcej 50–100 zł. Jeśli więc nasza przygoda ze strzelaniem zapowiada się na dłuższą, warto pomyśleć o zakupie karnetu, który pozwoli obniżyć koszty. Gwarantuje nam on opiekę instruktora oraz szkolenie z zasad posługiwania się bronią, bezpieczeństwa i technik strzeleckich. Tego typu karnety kosztują od 150 do 1000 zł. Te najdroższe obejmują możliwość strzelania z karabinów czy innej ciekawej broni, a także dają większe limity amunicji.
Koszty strzelania różnią się w zależności od miasta i konkretnej strzelnicy – zaznacza instruktorka. Za wynajęcie stanowiska na godzinę, jeśli mamy własną broń i amunicję, zapłacimy od 30 do 150 zł. Jeśli nie mamy broni, najlepiej wykupić pakiet. W jego ramach mamy już wszystko: stanowisko, broń, amunicję, opiekę instruktora prowadzącego strzelanie, sprzęt do ochrony zarówno wzroku (przed wszelkiego rodzaju odłamkami), jak i słuchu – słuchawki aktywne albo pasywne.
Każda strzelnica ma własny regulamin, nie istnieją przepisy, które obowiązywałyby we wszystkich tego typu obiektach. Trzeba o tym pamiętać, jeśli zamierzamy trenować w różnych miejscach.
Patent strzelecki
Strzelanie staje się coraz popularniejsze – zauważa pani Anna. Po wybuchu wojny na Ukrainie mogliśmy nie zamykać drzwi, tylu mieliśmy klientów. Ludzie się przestraszyli, chcieli uczyć się strzelać, bo uznali, że może im się to przydać. Widać to również po rządowych programach, które od tego czasu są wdrażane. W zeszłym roku braliśmy udział w programie „Strzelanie dla każdego” przeznaczonym dla osób od 18. do 26. roku życia. Od sierpnia rusza kolejna edycja, tym razem przeznaczona dla osób, które ukończyły 26 lat. Moim zdaniem dobrze byłoby wprowadzić szkolenia w ramach zajęć szkolnych. Tak jak za dawnych czasów, kiedy młodzież uczyła się strzelania na lekcjach przysposobienia obronnego.
Jeśli już złapaliśmy bakcyla i planujemy regularnie odwiedzać strzelnicę, warto pomyśleć o przystąpieniu do klubu strzeleckiego. Takie rozwiązanie ma wiele zalet. Możemy dzięki temu liczyć na pomoc i wskazówki bardziej doświadczonych kolegów – oni podpowiedzą, jak obchodzić się z bronią i co zrobić, by strzelać coraz lepiej. Możemy wziąć udział w kursie, który pozwoli nie tylko podnieść nasze kwalifikacje, lecz także zdobyć patent strzelecki. Aby jednak do niego przystąpić, trzeba spełnić kilka warunków. Wymagane są pełnoletność oraz co najmniej trzymiesięczna przynależność do klubu zrzeszonego w Polskim Związku Strzelectwa Sportowego. Dopiero wtedy możemy podejść do egzaminu, który zweryfikuje nasze umiejętności. Patent jest niezbędny, jeśli chcemy w przyszłości uzyskać pozwolenie na zakup broni albo chcielibyśmy brać udział w sportowej rywalizacji strzeleckiej.
Warto spróbować swoich sił, i to w każdym wieku. Strzelectwo to jedna z niewielu dyscyplin sportowych, w której sukcesy osiągają nawet dojrzali zawodnicy. Tutaj bowiem bardziej niż kondycja fizyczna liczą się cierpliwość, precyzja i refleks. Droga do kariery jest więc otwarta dla każdego!