Kalistenika to idealny pomysł na międzypokoleniową aktywność!

Rozmowa z Natalią Modzelewską – trenerką kalisteniki i trenerką medyczną, mistrzynią świata w kategorii Freestyle Street Workout (2018) oraz pięciokrotną mistrzynią Polski.

Trenuje pani kalistenikę, ale jednocześnie odnosi sukcesy w street workoucie. Te dwie aktywności są do siebie podobne?

Często obie nazwy są używane wymiennie, w obu chodzi o ogólnorozwojowe ćwiczenia z wykorzystaniem obciążenia własnego ciała. W środowisku sportowym bardziej rozpowszechniona jest określenia kalistenika, które oznacza wszelkie ćwiczenia z użyciem masy własnego ciała, bez dodatkowych obciążeń. Są to np. pompki, podciągania, przysiady, wykroki, wznosy na drążku. Natomiast w street workoucie poza tymi podstawowymi ćwiczeniami wprowadza się elementy sprawnościowe i elementy statyczne takie jak np. stanie na rękach, flaga, elementy dynamiczne na drążku. Specyfiką street workoutu jest trening na zewnątrz, na świeżym powietrzu.

Skąd u pani wybór takich form aktywności?

Przez mój charakter zawsze szukałam czegoś oryginalnego. Wcześniej trenowałam karate – nieustannie ciągnęło mnie do męskich sportów takich jak sporty siłowe, piłka nożna, a później właśnie karate. Będąc jeszcze w gimnazjum, w 2013 roku, odkryłam kalistenikę i street workout. Zaczęłam szukać w internecie materiałów i filmików na ten temat – podobało mi się i postanowiłam spróbować. Szybko okazało się, że ten rodzaj aktywności tylko wygląda na prosty! Z czasem zaczęłam robić postępy i zakochałam się, sprawiało mi to niesamowitą frajdę. Robiłam coś, czego moi rówieśnicy nie znali, bo wtedy o kalistenice prawie nikt nie słyszał.

Co daje kalistenika?

Ten rodzaj aktywności przyciąga szczególnie osoby, które szukają czegoś nowego. A benefitów jest naprawdę dużo! Zyskujemy niesamowitą świadomość własnego ciała, uczymy się nim „zarządzać”, co przynosi mnóstwo korzyści w codziennym funkcjonowaniu. Moi podopieczni zauważają poprawę ogólnej sprawności, wytrzymałości, gibkości – to bardzo cieszy i daje mnóstwo satysfakcji.

Te ćwiczenia można wykonywać w każdym wieku?

Tak, jesteśmy w stanie dopasować trening zarówno do możliwości dziecka, osoby dorosłej, a nawet seniora. Wszystko zależy od doboru obciążenia i intensywności oraz indywidualnych predyspozycji danej osoby.

Jakie są pani ulubione ćwiczenia?

Jednym z moich ulubionych i zarazem prostych ćwiczeń jest podciąganie. Niektórym podciąganie wydaje się początkowo niemożliwe do wykonania, szczególnie kobietom. Rzeczywistość jest taka, że przy odpowiednio dobranym treningu każdy może je wykonać. Dzięki treningowi każda osoba, która nie posiada przeciwwskazań zdrowotnych, może nauczyć się podciągać. Lubię też ćwiczenia na drążku, które są widowiskowe – obroty i przeskoki.

Czy są jakieś przeciwwskazania do ćwiczenia kalisteniki?

Takie same jak przy większości rodzajów aktywności. Jeśli ktoś cierpi na choroby przewlekłe, ma za sobą zabiegi, urazy – warto skonsultować się z lekarzem lub fizjoterapeutą. Chodzi o to, żeby zacząć w mądry sposób, bezpiecznie, aby nie nabawić się kontuzji. Dlatego warto rozważyć pierwsze treningi pod okiem trenera.

A czy kalistenika może wpłynąć pozytywnie na zdrowie emocjonalne?

Sama jestem tego przykładem! W gimnazjum potrzebowałam aktywności, która pozwoli mi uwolnić się od emocji, jakie przeżywałam w tamtym okresie. I kalistenika bardzo mi pomogła. Ćwiczenia dawały wolność, pozwalały zapomnieć o stresie i napięciu, uwalniały głowę.

Z obserwacji widzę, że większość młodzieży postrzega to bardzo podobnie. Bardzo dużo młodych osób wybiera tę formę treningu jako swego rodzaju ekspresję, wyżycie się i pozytywne wyładowanie emocji. Sport to endorfiny.

Jakie są największe wyzwania w ćwiczeniach?

Opanowanie techniki. Tylko z pozoru zrobienie pompki czy podciągnięcia jest proste. Możemy oczywiście wykonywać te ćwiczenia, ale niejednokrotnie okazuje się, że robimy je w sposób nieprawidłowy. A to po pierwsze nie przynosi pożądanych efektów, po drugie – może prowadzić do kontuzji. Opanowanie techniki i świadomości własnego ciała jest na początku kluczowe – wtedy minimalizujemy ryzyko nadmiernego obciążenia jakiegoś segmentu w ciele. Widzę u swoich podopiecznych, że te elementy początkowo przysparzają najwięcej trudności.

Zajmuje się pani także treningiem medycznym. Czym właściwie jest ten rodzaj treningu?

To dość nowe określenie w świecie treningów personalnych. Obejmuje ono proces, który ma przywrócić właściwe funkcjonowanie ciała po kontuzji. Jeśli po urazie dana osoba chce wrócić do uprawiania sportu, czy nawet wyzwań dnia codziennego, potrzebuje specjalistycznie dobranych ćwiczeń, które pozwolą na nowo zwiększyć możliwości ruchu i tolerancję na obciążenie. Po tym, gdy ktoś otrzymał już wsparcie fizjoterapeuty czy ortopedy i pojawia się od tych specjalistów zielone światło, włącza się trener medyczny, który pomaga przepracować kontuzję w taki sposób, aby przywrócić prawidłowe funkcje ciała i co więcej, zmniejszyć ryzyko ponownego urazu.

Czy z tego typu treningów korzystają też osoby starsze?

Wśród moich podopiecznych dominują osoby w średnim wieku.

Zdarza się, że kalistenikę trenują całe rodziny?

Oczywiście! Bardzo często na początku przychodzi rodzic i zauważa, że jesteśmy w stanie dopasować trening do jego możliwości. Wtedy przyprowadza też dziecko i prosi o wskazanie ćwiczeń dla pociechy. Przychodzą także pary, znajomi. Śmiało można powiedzieć, że te ćwiczenia są dla każdego i stanowią dobrą okazję także do międzypokoleniowej aktywności.