Każda okazja do integracji międzypokoleniowej jest ważna
Rozmowa z Markiem Czarneckim, liderem sekcji strzeleckiej oraz instruktorem strzelania na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Zawierciu
Skąd wziął się pomysł, by utworzyć sekcję strzelecką na Uniwersytecie Trzeciego Wieku?
Pomysł zrodził się w dyskusji. Ówczesna wiceprezes naszego uniwersytetu, pani Krystyna Stankiewicz, zasugerowała, że można by stworzyć sekcję strzelecką. No i zaczęły się rozmowy.
Sekcja strzelecka powstała przy dużym udziale i dzięki pomocy Zarządu UTW. Również obecne działania są w dużej mierze wspomagane przez Zarząd UTW a w szczególności przez panią Prezes Marię Grabowską. Utworzenie takiej sekcji od podstaw to spore wyzwanie. Potrzebna jest strzelnica, która spełnia wymogi. Potrzebna jest broń i jest człowiek, który ma uprawnienia do strzelania z broni sportowej. Nie mieliśmy też pojęcia, ilu będzie chętnych. Zacząłem rozpytywać i już na starcie znalazło się piętnastu zainteresowanych. Na początek – całkiem dobrze! W naszych przygotowaniach wiele rzeczy robiliśmy wspólnie z Kołem Strzeleckim Kaliber z Zawiercia, pomagała nam też Liga Obrony Kraju. Po wielu staraniach udało się. Strzelnica powstała i mogliśmy zacząć treningi.
Strzelanie kojarzy się z hałasem. Czy to rzeczywiście aktywność odpowiednia dla osób starszych?
My strzelamy głównie z broni sportowej, pneumatycznej, nie ma więc właściwie żadnego hałasu. Poza tym używamy słuchawek strzeleckich, mamy też okulary. Hałas jest tłumiony i strzelanie nie wpływa negatywnie na słuch. Oczywiście w strzelectwie niezbędne jest przestrzeganie zasad. Najważniejszą z nich jest dyscyplina. Na strzelnicy wszystko co odbywa się na linii ognia, dzieje się na komendę. Człowiek musi się podporządkować, słuchać poleceń. Ważne są też kondycja fizyczna i koncentracja. Żeby strzelić dobrze, trzeba się skupić i zachować odpowiednią postawę strzelecką. Potrzebne jest skupienie, które pomaga przy zgraniu przyrządów celowniczych. Strzelectwo to także dyscyplina zespołowa. Zatem w oczekiwaniu na swoją kolej i zajęcie stanowiska przyda się spokój i cierpliwość.
A czy rywalizacja na strzelnicy może sprzyjać integracji?
Oczywiście – integracja jest u nas bardzo widoczna. Nasza sekcja spotyka się na przykład z sekcją brydżową. Znamy się, wyjeżdżamy wspólnie w różne miejsca, odpoczywamy razem na wczasach. To są też turnieje, zawody strzeleckie, w których bierzemy udział. Mamy kontakt z innymi uniwersytetami, wymieniamy doświadczenia, rozmawiamy. Jest wiele okazji do integracji, nawiązywania znajomości. Myślę, że dla seniorów najgorszą rzeczą jest samotność, pozostawanie w domu i nicnierobienie. Gdy jest okazja, żeby się zintegrować, żeby być aktywnym i coś zrobić wspólnie z innymi – naprawdę warto!
Organizujecie zawody? Pojawia się rywalizacja?
Tak, ale członkowie naszej sekcji podchodzą do rywalizacji z dystansem. Mówią, że czasami mniej ważne jest, ile punktów się wystrzela i czy będzie medal, ważniejsza jest okazja do tego by się spotkać, pobyć w towarzystwie, porozmawiać. Pewnie, że jest w zawodnikach też ambicja do zbierania punktów. Tak jak w każdym sporcie. Ale przede wszystkim ważne jest spotkanie, żarty, dyskusje – to wszystko co ludzi po prostu ze sobą łączy.
Poza tym, ponieważ jesteśmy sekcją strzelecką, mamy ambicję, żeby strzelać nie tylko z broni pneumatycznej. Raz w roku spotykamy się na strzelnicy Ligi Obrony Kraju, niedaleko Zawiercia i strzelamy wtedy z broni palnej – głównie pistoletów i karabinków sportowych. Jest to dodatkowa przyjemność, bo strzelanie z broni palnej to już jest trochę inna ranga niż z broni pneumatycznej.
Jakie korzyści daje poznawanie broni i tajników strzelania?
Żeby strzelać z broni, trzeba ją najpierw poznać, zrozumieć zasady działania. A zatem już na tym etapie czegoś się uczymy. Strzelectwo to dyscyplina nieco elitarna, ale w sensie jak najbardziej pozytywnym. Pozyskiwanie wiedzy o dyscyplinie, skupieniu, postawie, bezpieczeństwie kształtuje człowieka w bardzo dobry sposób i zarazem cieszy instruktora. Przez ponad dziesięć lat przewinęło się przez naszą sekcję również kilka pań. W tej chwili mamy w sekcji cztery panie, które doskonale strzelają, a nawet w skuteczności strzelania stanowią pewne zagrożenie dla mężczyzn! Kobiety mają naprawdę dobre oko i potrafią doskonale strzelać.
Czy strzelanie może być sportem międzypokoleniowym? Czy to dobrze, że np. tata zabiera na strzelnicę swoją córkę?
Integracja pokoleniowej jest bardzo ważna! A strzelanie jest dobrą okazją do takiej integracji. Jednocześnie, ważny jest kontakt młodego człowieka z bronią, poznawanie zasad posługiwania się nią, zasad bezpieczeństwa. To wszystko powoduje, że może nauczyć się właściwego korzystania z tego narzędzia.
Co panu daje największą satysfakcję w pracy?
Tak jak chyba każdego instruktora, najbardziej cieszy mnie, gdy ktoś, kto wcześniej nie miał broni w rękach, po jakimś czasie osiąga dobre wyniki. Panie, które u nas strzelają, na ostatnim turnieju strzeleckim UTW zdobyły złoty i srebrny puchar. Są w naszej sekcji niecałe dwa lata, a już tak dobrze strzelają, choć zaczynały od zera. To jest dla mnie ogromna satysfakcja.