Rodzice z dziećmi, dziadkowie z wnukami. W pocztowej paczce biegać każdy może!

Bieg Wierchami, Nocny Maraton Kanału Bydgoskiego i Półmaraton Wiślański – to tylko kilka imprez biegowych z ostatnich tygodni, na których spotkać można było mocną reprezentację pracowników Poczty Polskiej. W spółce działa Sportowa Paczka – Pocztowa Grupa Biegowa, do której należą pracownicy w każdym wieku. Na imprezach startują często całymi rodzinami: od kilkulatków po seniorów. W najbliższym czasie przygotowują się do udziału m.in. w Biegu Pocztowca o Puchar Poczty Polskiej oraz Biegu Westerplatte.

Planowany na wrzesień Bieg Pocztowca towarzyszy imprezie o wieloletniej tradycji – Chodowi z Listonoszem. Poczta Polska od lat jest partnerem tej imprezy, organizowanej przez KS Lechia Gdańsk. Cel wydarzenia stanowi promowanie prozdrowotnych aspektów chodu w społeczeństwie, szczególnie wśród rodzin i osób starszych. Dystans chodu jest niewielki, dzięki czemu mogą w nim wziąć udział nawet osoby z różnymi trudnościami w poruszaniu się. Na trasę co roku wychodzi wielu seniorów. Od kilku lat chętnie zabierają z sobą kijki do nordic walking. Tradycją Chodu z Listonoszem jest to, że na jego czele stają… osoby w mundurach pocztowych.

Poczta Polska od dawna promuje aktywny wypoczynek i zdrowy tryb życia, także w wymierny sposób – dofinansowując udział pracowników w zawodach. To przede wszystkim wyraz troski o stan zdrowia ludzi zatrudnionych w spółce, a jednocześnie sposób na ich integrację. Warto podkreślić, że Poczta Polska jest największym polskim pracodawcą, który zatrudnia ponad 80 tys. osób.

Pracownicy Poczty chętnie korzystają z możliwości udziału w imprezach sportowych. – Startuję w zasadzie w każdym biegu – mówi Wiktor Nenko, 63-letni listonosz z Krakowa. – Mój kolega ze Sportowej Paczki, Romek Piątek, potrafi każdego namówić do biegania. Śmieję się, że gdyby się uparł, nawet słupy by biegały. Co roku odbywa się kilkanaście imprez biegowych i staram się na nich być – mówi pan Wiktor. Listonosz podkreśla, że lubi swoją pracę właśnie ze względu na możliwość bieżącej aktywności fizycznej. To jego sposób na dobrą sylwetkę, a przy tym okazja do regularnych kontaktów z ludźmi.

Pocztowa Grupa Biegowa podczas 5. Gdańsk Maratonu

Ruch pozwala panu Wiktorowi także na integrację z wnukami (ma ich już czterech). Chłopcy przejęli od dziadka zamiłowanie do sportu. Bartuś w wieku 8,5 roku dzielnie towarzyszył dziadkowi w jednym z biegów. – Przebiegł 5 km. Byłem pod wrażeniem! Oczywiście dystans pokonaliśmy chyba w 40 min, ale on cały czas biegł! Jestem dumny, że mogłem pobiec z wnukiem.

Pocztowa Grupa Biegowa to mocno zgrana drużyna. Wielu członków utrzymuje ze sobą bieżący kontakt, a ich profil w mediach społecznościowych to prawdziwa kronika biegów z udziałem pracowników Poczty. Dzięki profilowi pocztowcy dowiadują się o planowanych zawodach, wynikach kolegów, warunkach zapisu na dane wydarzenie. Biegacze chętnie relacjonują imprezy, w których brali udział. Tak było chociażby z 14. Nocnym Maratonem Kanału Bydgoskiego, który odbył się w połowie czerwca. – Pomimo trudnych warunków atmosferycznych (parno i gorąco) nasza drużyna stawiła się komplecie. Bieg rozpoczął się o godz. 21:00, trasa biegła ścieżkami parku nad Kanałem Bydgoskim. Jedna pętla miała 4,2 km, a zawodnicy przy zapisie deklarowali dystans, jaki planują pokonać (od 1 pętli do 10 – czyli dystansu pełnego maratonu). Warunki nie były przyjazne biegaczom, krótko po starcie niebo zaczęły przecinać pierwsze błyski, na szczęście potężna burza zapowiadana przez synoptyków tylko zahaczyła o niebo nad starym kanałem – relacjonowała pani Jolanta.

Pocztowcy co roku biorą także udział w wyjątkowo trudnych zawodach – Biegu Rzeźnika. Na pokonanie 80 km zawodnicy mają 16 godz. Dystans to niejedyny problem. Trasa biegu wiedzie bowiem przez Bieszczady. Początkowo do pokonania jest ok. 8 km drogą utwardzoną do osady Duszatyn (ok. 480 m n.p.m.). Zabawa zaczyna się później, gdy trasa zaczyna wieść czerwonym szlakiem: Chryszczata (997 m n.p.m.) – przełęcz Żebrak (816 m n.p.m.) – Wołosań (1071 m n.p.m.) – miejscowość Cisna (ok. 550 m n.p.m.) – Małe Jasło (1102 m n.p.m.) – Jasło (1153 m n.p.m.) – Okrąglik (1101 m n.p.m.) – Fereczata (1102 m n.p.m.). To zadanie tylko dla zawodowców.

– A kiedy wydaje się nam, że to już blisko, że zostało raptem dwadzieścia kilka kilometrów, a my jesteśmy królami życia, dowiadujemy się, że prawdziwy Rzeźnik dopiero się zaczyna – wspominał swój udział Robert Korzeniowski.