Na kółkach po zdrowie i dobry humor

Każdy sport poprawia humor i kondycję, wiele nie wymaga specjalnego wysiłku, w licznych pierwsze skrzypce gra ruch na świeżym powietrzu, a część można uprawiać z użyciem podstawowego, niedrogiego sprzętu. Ale jest jeden, który łączy wszystkie te cechy. To rolki!

Gdybym miał polecić aktywność fizyczną dla osoby, o której zdrowiu niewiele wiem, prawdopodobnie byłyby to wrotki lub rolki – mówi Jakub Szymański, fizjoterapeuta z Gdyni. – Elementarne poczucie równowagi to wszystko, czego wymaga ten sport. Jest za to całkowicie bezpieczny dla stawów (dzięki płynnym ruchom obciąża je znacznie mniej niż np. bieganie). Natomiast jako tzw. sport aerobowy jazda na rolkach wzmacnia serce i pozytywnie wpływa na cały układ krążenia. Bo dzięki temu, że serce lepiej pracuje i efektywniej pompuje krew, szybciej dostarczamy tlen do wszystkich tkanek organizmu. Dlatego jazdę na rolkach polecam również jako prewencję wszelkich zawałów i udarów, a także jako trening budujący wytrzymałość organizmu.

Jeżdżąc na rolkach, rozwiniemy koordynację ruchową i dotlenimy organizm.
Źródło: 123RF

Od czego zacząć?

Rolki to świetny wybór, jeśli chcemy rozpocząć aktywność ruchową po dłuższej przerwie. To sport dobry dla dzieci, dorosłych i seniorów. Zanim jednak zaczniemy przejażdżkę, pamiętajmy o kilku prostych zasadach.

Przede wszystkim wybierzmy bezpieczne do jazdy miejsce. Zanim wyruszymy na ogólnodostępne trasy – a przypomnijmy, że w Polsce są nimi chodniki, ścieżki rowerowe i drogi dla pieszych – poćwiczmy w ustronnych uliczkach lub na pustych placach manewrowych. Dobrym pomysłem dla początkujących będzie kilka wizyt w skateparku lub wrotkarni, gdzie w bezpiecznych warunkach i pod okiem instruktora można się nauczyć – i to dosłownie – stawiać pierwsze kroki.

Aby jazda na rolkach była naprawdę bezpieczna, należy pamiętać o kasku i ochraniaczach. Rolkarze mogą się zetknąć z dwoma rodzajami urazów: te będące wynikiem utraty równowagi na ogół są niegroźne, za to skutki kolizji z inną osobą mogą być poważniejsze. Dlatego tak istotne są dobór miejsca do przejażdżek oraz jazda w kasku. Na rynku są dostępne specjalne kaski dla rolkarzy, przez swój charakterystyczny kształt zwane orzeszkami. Jednak – zwłaszcza na początku przygody z rolkami – ochronę zapewni też kask rowerowy. Natomiast ochraniacze na nadgarstki i kolana, a czasem również łokcie, pozwolą uniknąć nieprzyjemnych otarć i urazów.

Przed jazdą lub jej nauką warto także pamiętać o rozgrzewce – przygotowuje ona ciało do wysiłku i pomaga uniknąć kontuzji.

Lista korzyści nie ma końca

Może i powyższa lista ostrzeżeń jest długa – ale lista korzyści, jakie przynosi jazda na rolkach, znacznie ją przerasta!

Na początku przygody z tym sportem trzeba nauczyć się utrzymywać równowagę – i już to ma nieocenione pozytywne skutki. Aby zachować równowagę, muszą bowiem współpracować ze sobą mięśnie całego ciała. W ten sposób rozwija się koordynacja ruchowa, a organizm dostaje pozytywny impuls do dalszej aktywności.

Fakt, że zazwyczaj jeździmy na rolkach na świeżym powietrzu, sprawia, że nasz organizm szybciej się dotlenia. Poprawiamy też jego wydolność i w efekcie wolniej się męczymy. Mózg zaczyna za to wyzwalać endorfiny, dzięki którym doświadczamy uczucia błogostanu. Czujemy się zrelaksowani, odprężeni i zapominamy o kłopotach – szczególnie gdy w jeździe towarzyszą nam najbliżsi lub przyjaciele. Zresztą rolki to sport także dla tych, którzy chcieliby przyjaciół pozyskać: rolkarze chętnie służą pomocą i radą innym adeptom tego sportu, zaś grupowe jazdy, maratony czy inne akcje pozwalają zawrzeć nowe znajomości.

A to dopiero początek korzyści płynących z jazdy na rolkach! Oprócz serca i płuc podczas uprawiania tego sportu aktywnie pracują mięśnie. Gdy odbijamy się od podłoża, aby wprawić ciało w posuwisty ruch, zaangażowane są głównie uda, łydki i pośladki, w następnej kolejności mięśnie brzucha i grzbietu, a w końcu rąk. Te partie mięśniowe nie tylko się wzmacniają, lecz także wysmuklają.

Tak, smukła figura to kolejny efekt wypraw na rolki. Wydaje się wręcz nieprawdopodobne, że ten przyjemny sprzęt pozwala spalić podobną liczbę kalorii, co bieganie. W ciągu godziny jazdy na rolkach czy wrotkach pozbywamy się ok. 700 kcal, podczas gdy ten sam czas spędzony na rowerze to utrata jedynie 400–500 kcal. Warto jednak pamiętać, że do zrzucenia zbędnych kilogramów potrzebna jest regularna aktywność, dlatego odchudzające efekty jazdy na rolkach zauważymy przy minimum 2–3 godzinnych jazdach na tydzień.

Ile to kosztuje?

I tu kolejna dobra informacja – nie tak wiele. Do rozpoczęcia jazdy potrzebne są nam rolki i kask. Wybierając te pierwsze, powinniśmy zwrócić uwagę na ich typ oraz łożyska. W sklepach dostępne są rolki rekreacyjne (najbardziej popularne i najlepsze na początek), do szybkiej jazdy i freestyle – do akrobacji. Łożyska odpowiadają za komfort jazdy oraz trwałość danego modelu. Są oznaczone symbolem ABEC 1–9. W tych z cyframi 1 i 2 koła kręcą się najwolniej, a 9 – najszybciej. Na początek dobrze wybrać rolki z niskimi numerami. Dla dzieci warto kupić sprzęt z możliwością regulacji rozmiaru buta. Koszt rolek przyzwoitej jakości to ok. 350 zł, choć oczywiście są i tańsze, i dużo droższe. To bardzo popularny sprzęt rekreacyjny, dlatego z powodzeniem możemy kupić również używane rolki na wielu popularnych platformach sprzedażowych.

Wychodząc na rolki, pamiętajmy o kasku. Jeśli mamy w domu taki używany na rowerze lub hulajnodze, doskonale się nada. Jeśli nie, przed zakupem zastanówmy się, do jakich sportów będziemy go używać. Jeśli potrzebujemy go tylko do jazdy na rolkach lub wrotkach, możemy kupić skaterski „orzeszek”, który nie jest wyprofilowany do aerodynamicznej jazdy. Jego ceny wahają się od ok. 60 zł do ponad 300 zł.

Warto także zaopatrzyć się w ochraniacze na nadgarstki i kolana, ewentualnie łokcie, choć nie jest to sprzęt niezbędny. Cena zestawu to ok. 50–150 zł, niekiedy można je też kupić w komplecie z kaskiem.

Godzina jazdy w skateparku lub wrotkarni to, zależnie od miejsca, 40–60 zł za osobę. Ale jazda na świeżym powietrzu nie kosztuje nic!