Bieg „Tropem Wilczym” – czyli tropem historii

Czy sport może uczyć historii? Jeszcze na początku XXI w. odpowiedź na to pytanie nie byłaby oczywista. Jednak kilkanaście lat temu w różnych zakątkach Polski zaczęto organizować biegi patriotyczne. Pomysłodawcy nawet nie przypuszczali, że idea biegów rozpowszechni się na tyle, iż liczba uczestników będzie tak szybko rosnąć z roku na rok. Byłoby błędem sądzić, że uczestnikom akcji chodzi wyłącznie o start w zawodach, sprawdzenie się w krótkich czy długich dystansach lub o inne sportowe sukcesy. Wątek historyczny odgrywa nie mniej ważną rolę. Zwłaszcza teraz, gdy jesteśmy świadkami wojny w Ukrainie, temat walki o wolność kraju, patriotyzmu i poświęcenia przestaje być tylko lekcją historii.

W biegu startują osoby w różnym wieku. Wydarzenie przybliża postaci Żołnierzy Wyklętych.
Źródło: domena publiczna

Antek z Biłgoraja zapewne dowiedziałby się o Żołnierzach Wyklętych na którejś lekcji w szkole. Sam jednak przyznaje, że wątpi, czy wówczas zechciałby poznać głębiej historie dramatycznych wyborów i bohaterskich losów Witolda Pileckiego, Danuty Siedzikówny, Ireny Szajowskiej oraz innych Wyklętych. Udział taty Antka w biegu „Tropem Wilczym” przyczynił się do tego, że chłopak ma nowe zainteresowania. Szuka informacji, przeczesuje internet, pożycza książki w bibliotece, dzieli się ciekawymi faktami z kolegami.

Wielu z Niezłomnych było tylko o parę lat starszych ode mnie, gdy decydowali się na śmierć! Ile młodziutkich dziewczyn oddawało swoją młodość, urodę! Jestem pewna, że nie mogły się nie bać. Mimo to wybierały tak straszny los – mówi 14-letnia Karolina. Jej mama brała udział prawie we wszystkich edycjach biegu „Tropem Wilczym” w Warszawie. Gdy Karolina zobaczyła zdjęcie Inki na koszulce założonej przez mamę, przewertowała mnóstwo artykułów w poszukiwaniu informacji na temat bohaterki. Kilkunastoletniej dziewczynie nie mieści się w głowie ogrom odwagi i poświęcenia Wyklętych.

Organizatorzy o biegach

Maja Jastrzębska-Nonas z Fundacji Wolność i Demokracja, która od 2013 r. organizuje bieg „Tropem Wilczym”, zauważa, że wielu na początku nie doceniało wątku historycznego w akcjach sportowych.

Niesłusznie, bo sport pomaga przybliżyć dzieciom temat patriotyzmu i historii. Jest narzędziem, które ułatwia dotarcie z ważnymi, trudnymi tematami do młodszego pokolenia. Obserwuję, jak córki lub synowie wypytują rodziców o bohaterów, których wizerunki są na koszulkach startowych. „Tato, a kto to? A dlaczego masz tego mężczyznę na koszulce? Kim był Pilecki i Płużański? Dlaczego Niezłomni i Wyklęci? Dlaczego bieg ma taką nazwę? Co to znaczy »tropem wilczym«?” itp. W biegu uczestniczą również zorganizowane drużyny szkolne. Proszę sobie wyobrazić, że organizują lekcje na ten temat, dyskutują o bohaterach. Poprzez sport uczymy dzieci historii w zrozumiałym dla nich języku i stylu. Ułatwia to przekaz ważnych treści, zwłaszcza teraz, gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna. Prawdziwa, autentyczna, krwawa. Nie mam żadnych wątpliwości, że w głowach nie tylko dorosłych, ale też dzieci powstaje pytanie: gdyby Inka, Pilecki, Płużański i tysiące Żołnierzy Wyklętych nie zginęli za wolność, jak wyglądałoby nasze życie? O tym także rozmawiamy i zachęcamy lokalnych organizatorów biegów do szukania odpowiedzi na wiele pytań historycznych podczas imprez towarzyszących biegowi, zwłaszcza w szkołach.

„Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych” – fakty

Rok 2013, Warszawa, las koło Zalewu Zegrzyńskiego. To tam odbywa się pierwsza edycja biegu, która ma wówczas charakter surwiwalowy. Uczestniczy w nim 50 osób. Są to pasjonaci, działacze społeczni, przyjaciele. Premiera dość skromna, ale już wtedy wiadomo, że uczestnicy „Tropem Wilczym” pobiegną jeszcze nieraz, i to nie tylko w Warszawie.

W kolejnym roku w bieg angażuje się Fundacja Wolność i Demokracja. Zarejestrowano 1500 uczestników, a nowa trasa wiedzie przez park Skaryszewski. Od 2015 r. bieg ma charakter ogólnopolski i na stałe wpisał się w kalendarz wydarzeń biegowych, właściwie rozpoczyna sezon, bo „Tropem Wilczym” startuje na przełomie lutego i marca.

Akcja nabierała rozpędu z roku na rok – wspomina Jastrzębska- -Nonas. – W 2020 r. w biegu wzięło udział ponad 75 000 uczestników z 370 miast: ok. 300 miast-partnerów z Polski, 9 miast zagranicznych (m.in. Chicago, Keysborough, Londyn, Nowy Jork, Wiedeń, Wilno) i 50 miast w ramach biegów garnizonowych. Wśród uczestników za granicami Polski są biegacze indywidualni, ale też grupy ze szkół polonijnych. Dotarliśmy do RPA, Brazylii, USA, Kanady. Zachęciliśmy do przyłączenia się do biegu misje wojskowe za granicą – z takich krajów, jak Afganistan, Bośnia i Hercegowina, Irak, Kosowo, Łotwa, Republika Środkowoafrykańska, Rumunia. Wszyscy oni biegną razem z nami. Hołd Żołnierzom Wyklętym oddają co roku nie tylko polscy żołnierze, ale również żołnierze z USA, Węgier, Danii czy Ukrainy.

Długość trasy biegu wynosi 1963 m. Jest to symboliczny dystans, odwołanie do roku, w którym zginął ostatni poległy w walce Żołnierz Wyklęty – Józef Franczak (ps. „Lalek”). Ten dystans jest wspólny dla wszystkich miast, ale każdy z lokalnych partnerów uzupełnia scenariusz o dodatkowe biegi, wydarzenia i atrakcje.

Przygotowania do wydarzenia

Pod koniec lutego uczestnicy biegu w każdym mieście partnerskim otrzymują pakiety startowe. Zawierają one m.in. koszulki z wizerunkiem bądź kolażem wizerunków Niezłomnych.

Cała operacja logistyczna musi działać jak szwajcarski zegarek – najmniejsze opóźnienie może sprawić, że pakiet startowy nie trafi na czas w ręce uczestników biegu w USA czy Brazylii. Trzeba dokładnie wszystko obliczyć, aby zdążyć dostarczyć przesyłki na statki odpływające na inne kontynenty. Jeszcze większej precyzji wymaga akcja przekazania pakietów startowych na misje wojskowe.

Samolot transportowy leci np. do Afryki w określonym dniu, o konkretnej godzinie. Musimy za wszelką cenę być gotowi. Jeśli nie zdążymy przygotować się na czas, kolejna okazja może być dopiero za rok! – komentuje organizatorka.

Na szczęście w żadnej edycji opóźnień nie było. Każdy zarejestrowany uczestnik otrzymał pakiet startowy, mógł wziąć udział w biegu „Tropem Wilczym” i dotknąć jednej z najkrwawszych kart historii Polski.

Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”

1 marca to święto państwowe: Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Jest to święto upamiętniające żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego działającego w latach 1944–1963 w obrębie przedwojennych granic RP. Zostali oni pozbawieni wszelkich praw, byli tropieni po lasach, więzieni, mordowani w katowniach Urzędu Bezpieczeństwa oraz Informacji Wojskowej. Szacuje się, że do wszystkich organizacji i grup konspiracyjnych mogło należeć nawet 120–180 tys. osób.

Na starcie I Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Stargardzie w 2017 r.
Źródło: domena publiczna

Nazwa „Żołnierze Wyklęci” obejmuje tysiące osób, które były zrzeszone w różnych organizacjach, m.in. w Armii Krajowej Obywatelskiej, Narodowych Siłach Zbrojnych czy Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Święto jest obchodzone w rocznicę stracenia przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kierownictwa IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w 1951 r.

Historycy wyjaśniają, że na prześladowania narażone były nie tylko osoby zaangażowane w działania partyzanckie, ale także ich rodziny. Więziono nawet 13-letnią Rozalię, siostrę Leona i Edwarda Taraszkiewiczów działających w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Władze komunistyczne liczyły, że partyzanci spróbują ją odbić, co umożliwi ich schwytanie.

Jak napisano na oficjalnej stronie Prezydenta RP: Podziemie niepodległościowe aktywnie działało też na Kresach Wschodnich, szczególnie na ziemi grodzieńskiej, nowogródzkiej i wileńskiej. Ostatnim członkiem ruchu oporu był Józef Franczak ps. „Lalek”, który zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) osiemnaście lat po wojnie – 21 października 1963 roku. Żołnierzy Wyklętych dotknęły ogromne prześladowania. W walkach podziemia z władzą zginęło około 9 tys. konspiratorów. Kolejnych kilka tysięcy zostało zamordowanych na podstawie wyroków komunistycznych sądów lub zmarło w więzieniach. Wciąż są to szacunki. Wysiłek zbrojny i martyrologia drugiej konspiracji nadal wymagają badań.

Za symbol Żołnierzy Wyklętych uznawany jest wilk, a to za sprawą fragmentu słynnego wiersza Zbigniewa Herberta – Wilki:

Ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
pozostał po nich w kopnym śniegu
żółtawy mocz i ten ślad wilczy
[…].


Inne biegi organizowane w Polsce dla upamiętnienia ważnych wydarzeń z historii kraju:

  • Bieg Chrztu Polski
  • Bieg Konstytucji
  • Bieg Powstania Warszawskiego
  • Bieg Niepodległości