Ruch jest najlepszą formą profilaktyki,
a czasem też lekarstwem

Rozmowa z Amadeuszem Zapałą, fizjoterapeutą z Krakowa

Już po pierwszej wizycie
u fizjoterapeuty poczujemy ulgę

Z bólem kręgosłupa powinnam zgłosić się do lekarza czy do fizjoterapeuty?

W Polsce z każdym problemem idziemy do lekarza, tymczasem lekarz zajmuje się przypadkami chorobowymi, klinicznymi. Ból, dyskomfort, problemy podczas ruchu to coś, z czym powinniśmy się zgłosić w pierwszej kolejności do fizjoterapeuty. Pracujemy z bólami głowy, migrenami, bliznami pooperacyjnymi i powypadkowymi, z tatuażami, z problemami wisceralnymi. Do gabinetu fizjoterapeuty zgłaszają się kobiety w ciąży i po porodzie. Zakres naszej działalności jest bardzo szeroki: zastoje, praca z płynami, czaszką, naczyniami, tętnicami…

Jeśli masz jakiś problem w ciele, to możemy z nim pracować. Jeśli coś cię niepokoi, boli, jedna połowa ciała jest bardziej spięta, część mięśni działa, część nie – to sygnał, że powinieneś zgłosić się do fizjoterapeuty. Poprawiamy przepływ krwi i limfy w ciele, pracujemy nad koncentracją, skupieniem, kreatywnością. Dla wielu osób, u których pojawia się ból, rzeczywisty problem to stres. Możemy kogoś wyciszyć, popracować na przeponach funkcjonalnych, na wątrobie, zbierającej dużo stresu, dołożyć kilka prostych ćwiczeń, pięć głębokich oddechów – i pacjenci odczuwają ulgę. Jest im lżej na klatce piersiowej, jakby zeszło z nich powietrze, czują mniejsze spięcie w karku.

Ból może wynikać z braku ruchu?

Jak najbardziej. To było dobrze widoczne w czasie pandemii, gdy tego ruchu mieliśmy zdecydowanie mniej. Dziś coraz więcej osób ma pracę siedzącą i rzadko wstaje z krzesła czy z samochodowego fotela. Wielu ludzi zgłasza nam dolegliwości bólowe, które odczuwają najczęściej wieczorem, po wielu godzinach siedzenia za biurkiem, albo rano, kiedy mięśnie, kości, stawy są zastane po nocy. Pacjenci czują się sztywni, jakby coś było nienaoliwione, muszą z zaciśniętymi zębami zrobić kilka pierwszych ruchów i dopiero po paru minutach mogą normalnie funkcjonować. Ból mija po rozchodzeniu.

Dolegliwości pojawiają się często wieczorem, np. jako skutek pracy za biurkiem

Jakimi dolegliwościami najczęściej skutkuje brak aktywności fizycznej?

Ból odcinka lędźwiowego z promieniowaniem do nóg i ból odcinka szyjnego to zdecydowanie najczęstsze problemy. Ale również dolegliwości w obrębie jamy brzusznej: wzdęcia, biegunki, zgaga, refluks mogą być skutkiem braku aktywności. Bezruch powoduje nieprawidłowy przepływ płynów przez tkanki. U niektórych pojawiają się zastoje w obrębie miednicy, mięśni lędźwiowych, pośladkowych. Zastój w okolicy kapturów i szyi powoduje ból karku, barków, promieniowanie do ręki. Takie objawy napięciowe często są mylone z rwą barkową, łokciem tenisisty albo zespołem cieśni nadgarstka. Problemy napięciowe mogą wynikać z jednorazowego przeciążenia, gdy ktoś wykonał nagły ruch, lecz mogą być też efektem stale powtarzających się ruchów, schematów w pracy. Pani na kasie może mieć problemy zastojowe, ponieważ musi przesiedzieć wiele godzin i wykonuje dużo takich samych ruchów, bo kasa działa w jedną stronę.

Do fizjoterapeuty udajemy się z bólem, po przebytym urazie, czy profilaktycznie także?

Najczęściej trafiają do mnie osoby z konkretnym problemem. Jednak kończąc jego naprawianie, staram się każdemu uświadomić, że dobrze byłoby pojawić się u fizjoterapeuty dwa razy w roku. Skontrolować, jak wyglądają napięcia w ciele, czy coś nie zaczyna się dziać, czy nad czymś nie warto byłoby popracować samemu. Na początku małe problemy łatwo wyprowadzić na prostą. Z czasem jest coraz trudniej. Raz w roku pod groźbą kary musimy wykonać przegląd samochodu. A ciała używamy przecież non stop i nikt go profilaktycznie nie sprawdza. Dobrze, jak człowiek od czasu do czasu zrobi badania krwi.

Czy ruch może leczyć, uśmierzać ból?

Ruch jest najlepszą formą profilaktyki, a czasem też lekarstwem. U niektórych osób sprawdzi się wprowadzenie niewielkiej aktywności. Wystarczy kilka ćwiczeń, spacer – i część problemów ustąpi samoistnie. Ale niekiedy sam ruch może nie wystarczyć i wtedy należy sięgnąć po pracę manualną.

Wszystkie ćwiczenia są dobre? Czy są takie, którymi możemy sobie zaszkodzić?

Każde ćwiczenie jest dobre, może być tylko źle wykonywane albo nieodpowiednie dla nas w danym momencie. Wszystko zależy od właściwego doboru ćwiczeń do danej osoby i jej schorzenia.

U seniorów jednym z najczęstszych problemów są upadki, a w ich konsekwencji złamania. Jak szybko po takim wypadku można wrócić do aktywności?

Upadki zdarzają się przy prostych czynnościach wykonywanych w domu i często kończą się złamaniem głowy kości szyjki udowej i endoprotezą. Już kolejnego dnia po jej wstawieniu zaczyna się okres rehabilitacji. Uczymy pacjenta obciążać nogę, pracujemy nad przywróceniem pełnej ruchomości w stawach i nad obniżoną siłą mięśni. Nawet u osoby leżącej ruch nie jest wykluczony: można ruszać stopami, rękami, uginać delikatnie kolana, napinać mięśnie. Dzięki temu poprawiamy przepływ krwi i limfy przez tkanki, co minimalizuje ryzyko wystąpienia obrzęków i zastojów płynów. Tkanki są lepiej odżywione i szybciej się regenerują.

Aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko upadków?

Już w młodości powinniśmy pracować nad siłą mięśni, koordynacją, elastycznością torebek stawowych. Jeśli ktoś, kto to wszystko robi, przewróci się, najpewniej niczego sobie nie złamie. A jeśli nawet dojdzie do złamania, to taka osoba będzie się szybciej regenerować i szybciej stanie na nogi. Nie będzie tak obolała i nie straci tyle siły, co ktoś, kto się przed wypadkiem nie ruszał. Ruch w każdym wieku daje profity.

Aktywność fizyczna zapobiega nie tylko bólom kręgosłupa

A co się dzieje z naszym ciałem, kiedy się nie ruszamy?

Nic dobrego. Tracimy całą elastyczność mięśni, siłę, wydolność. Nie ma prawidłowego przepływu krwi przez naczynia, co może skutkować zatorami i obrzękami. Pozycja siedząca źle wpływa na układ oddechowy, bo przepona nie ma miejsca, żeby się ruszać, a narządy wewnętrzne są ściśnięte, w związku z czym pojawiają się problemy trawienne. Zwalnia nasz metabolizm. Bezruch ma negatywne przełożenie na wszystkich polach. Umiarkowany ruch powoduje wyrzut hormonów, w tym endorfin i serotoniny. Ruszając się, będziemy radośniejsi i bardziej skoncentrowani, zyskamy chęci do działania. Osoba, która dużo siedzi, jest coraz bardziej leniwa, coraz mniej się jej chce i z czasem coraz bardziej smutnieje.