Baletnice się nie garbią

Elena i Berenika mają po 8 lat i idą na frytki przez krakowski Rynek. Choć „idą” to złe słowo: podrygują skaczą i kręcą piruety, każdy krok to taneczne pas. Może dlatego, że wyszły właśnie z zajęć baletu. Jednak można spojrzeć na to z drugiej strony: jeśli dziecko jest pełne energii, uwielbia ruch, nie może ustać w miejscu, a w dodatku czuje rytm muzyki – warto pomyśleć o zapisaniu go na balet. To aktywność niewymagająca specjalnych predyspozycji, mało urazowa, dająca za to wiele przyjemności i pięknie modelująca sylwetkę. Godzina treningu baletowego to nawet 300 spalonych kalorii. Po takim wysiłku można sobie pozwolić na ulubione frytki.

Od lewej: Elena Mazolewska i Berenika Niezgoda-Waliczek

Szkoła życia

Na zajęcia baletowe mogą uczęszczać już 3-, 4-latki – i w tym właśnie wieku zaczęły trenować nasze bohaterki. Dlaczego akurat balet? – Bo ja koooocham muzykę – uśmiecha się Elena Mazolewska. – Tak jak babcia. Tyle że babcia mieszka daleko, a w Krakowie nie miałam wiele do robienia, więc mama zapisała mnie na balet. I właśnie tu poznałam moją najlepszą koleżankę Berenikę i wiele innych, i występuję na galach. To wspaniałe uczucie: być baletnicą.

Balet jest znakomitą lekcją życia i sposobem na poznawanie samego siebie – własnego ciała, jego możliwości i ograniczeń, swoich emocji, sposobów wyrażania ich i panowania nad nimi.

– Musimy pamiętać, że baletem potocznie nazywamy zajęcia z techniki tańca klasycznego. A ten zawsze był kojarzony nie tylko ze szlachetnością formy, lecz także z wytrwałością, przekraczaniem własnych granic: fizycznych i psychicznych – wyjaśnia Marcelina Janeba, psycholog, nauczycielka w Niepublicznej Krakowskiej Szkole Sztuki Tańca L’Art de la Danse. – Dziewczynki, które zaczynają przygodę z baletem, szybko orientują się, jaki mają wpływ na własny potencjał. Nie trzeba im tego tłumaczyć, same widzą, że jeśli chodzą na zajęcia regularnie i trochę ćwiczą w domu, to szybko się rozwijają, pokonują kolejne ograniczenia, osiągają zamierzone cele. A jeśli zaniedbają regularne ćwiczenia, równie szybko mogą utracić to, co już wypracowały. Ale uczą się też, że nie każdy ma wyjątkowe predyspozycje do bycia solistą i że tak naprawdę w życiu chodzi o to, by być najlepszą wersją samego siebie.

– Kiedy zapisywałam tego szkraba na balet, myślałam o tym, żeby jakoś wykorzystać poczucie rytmu córki i zapewnić jej trochę ruchu – mówi Dagmara, mama Eleny. – Szybko okazało się jednak, że balet staje się dla córki sposobem na życie i przynosi wiele korzyści społecznych, o których początkowo nawet nie pomyślałam. Oczywiście miałam nadzieję, że znajdzie koleżanki. Teraz z przyjemnością obserwuję, jak te więzi się zacieśniają, dziewczyny nie mogą się ze sobą rozstać, bo łączy je wspólna pasja. Wciąż mają o czym rozmawiać, spotykają się na urodzinach, kochają filmy i gadżety z motywami baletowymi, wymieniają się nimi. Widzę również, jak uczą się pracować w grupie, co jest niezbędne do wykonania układu tanecznego na kończącą cały rok galę. W sposób naturalny nabierają miękkich kompetencji, tak poszukiwanych w dzisiejszym społeczeństwie.

Spostrzeżenia Dagmary potwierdza instruktorka:

– Przygotowywanie występu grupowego wymaga zaangażowania i współdziałania dla wspólnego efektu, pozwala także odkryć, na jakiej pozycji w grupie dobrze się czujemy – tłumaczy. – Czasem okazuje się, że niekoniecznie jest to pozycja lidera.


Strój na balet

  • body – kostium podstawowy z długimi lub krótkimi rękawami albo na ramiączkach
  • trykoty – specjalne getry z rozcięciem na stopę
  • rajstopy bezszwowe (konieczne na występy)
  • tutu albo paczka – baletowa spódniczka (ćwiczebna jest uniwersalna, klasyczna – krótka, sztywna i odsłaniająca całe nogi, a romantyczna – bardziej zwiewna, sięgająca nawet do połowy łydki)
  • buty do tańca – miękkie baletki lub pointy (dla doświadczonych baletnic powyżej 11. roku życia)

Szkoła wdzięku

Trochę inna motywacja kierowała rodzicami Bereniki Niezgody-Waliczek. – Myślę, że każdy rodzic wie, jak bardzo dziecku w wieku przedszkolno-szkolnym potrzebny jest ruch, sport – zauważa Jacek, tata Bereniki. – Lekarze często podkreślają, że dla zachowania właściwej postawy i prostych nóg najlepsze są balet lub karate. W przypadku dziewczynki balet wydawał się naturalny. Nie tylko kształtuje sylwetkę, ale też uczy gracji, wdzięku. Popatrzcie na baletnice po zajęciach!

Jacek ma rację: już dzięki ćwiczeniom wprowadzającym do baletu dziecko przestaje się garbić, przybiera prostą postawę i porusza się z lekkością. Dużą rolę odgrywają zajęcia ruchowe, które wzmacniają szkielet mięśniowy, zwłaszcza mięśnie nóg i stóp – dlatego właśnie balet poleca się dzieciom z lekkimi wadami postawy bądź płaskostopiem. Poza tym to niezły trening cardio: małe baletnice gubią na zajęciach zbędne kilogramy, a ich sylwetki stają się smuklejsze i zgrabniejsze.

– Na początku najtrudniejszy był szpagat – opowiada Berenika. – Już myślałam, że się do tego nie nadaję. Ale się rozćwiczyłam i teraz najbardziej lubię w balecie te rzeczy akrobatyczne. To się przydaje też na karate i na tenisie.

Elena ma bardziej romantyczne podejście do baletu. Dosłownie – marzy już o romantycznej (czyli dłuższej i zwiewnej) spódniczce tutu, w której tańczą na gali dziewczęta ze starszych klas. A w zajęciach najbardziej kocha po prostu taniec i muzykę. Na tym polu również ma szanse się rozwinąć, bo lekcje baletu nie tylko wyrabiają poczucie rytmu, lecz także przynoszą sporo wiedzy z historii kultury. Ich adepci poznają nazwiska kompozytorów i wielkie dzieła muzyki klasycznej, wchodzą w świat słynnych scen, teatrów i solistów. Ilustrowanie muzyki ruchami własnego ciała rozwija kreatywność i ma duży wpływ na wyobraźnię dziecka. Nie bez znaczenia jest też fakt, że dziecko w czasie zajęć baletowych uczy się zapamiętywać ruchy i ich kolejność. W ten sposób ćwiczy koncentrację. Ponadto balet kształtuje dobre nawyki: samodyscyplinę, punktualność, zdrowe odżywianie, dążenie do celu.

Nic dziwnego, że Elena i Berenika znajdują czas na kolejne pasje: obie uczą się grać w tenisa, Berenika kocha sporty walki, a Elena – zwierzęta, szczególnie konie i psy. W treningach baletowych nie przeszkodziła im nawet pandemia koronawirusa – ich szkoła (podobnie jak wiele innych) prowadziła zajęcia on-line za pomocą popularnego komunikatora.


Korzyści płynące z zajęć baletowych

  • ćwiczą prawidłową postawę
  • zapobiegają płaskostopiu
  • wyrabiają koordynację ruchową
  • poprawiają gibkość
  • uczą płynności poruszania się
  • uczą samodyscypliny, koncentracji i pracy w grupie
  • kształtują wrażliwość na muzykę i zdolność jej przeżywania
  • rozwijają wyobraźnię i empatię

Szkoła baletowa

Baletowe przedszkole rozpoczyna się od ćwiczeń ruchowych i rytmicznych. Przyszłe baleriny i baletmistrzowie (choć tych jest zdecydowanie mniej) trenują koordynację ruchową, prawidłową postawę i równowagę. Dopiero po opanowaniu podstaw uczą się baletowych pozycji, a jeszcze później – układów. Uczennice kolejnych klas baletowych ćwiczą wykonywanie różnych rodzajów szpagatu, następnie przychodzi czas na zajęcia przy drążku, skoki i piruety.

– Dziewczęta zwykle nie mogą się doczekać tańca na pointach, czyli baletkach ze sztywnym, płaskim noskiem, które pozwalają wirować na koniuszkach palców – mówi Marcelina Janeba. – To jednak wymaga solidnego przygotowania i stabilnego układu kostno-mięśniowego, dlatego na pointach stają dziewczęta najwcześniej 11-, 12-letnie, po kilku latach ćwiczeń. Natomiast najmłodsze uczennice, poza nauką świadomego ruchu ciała, już od pierwszych lekcji odkrywają urok improwizacji. Właśnie te małe, spontaniczne dzieciaki najpiękniej potrafią otworzyć się na ruch i oddać swoim ciałem emocje, których doświadczają, słuchając muzyki.

W Polsce dostępnych jest wiele form ćwiczenia baletu – od zajęć w przedszkolach i domach kultury, przez szkoły baletowe, po zawodowe szkoły baletowe i studium baletowe przy operach (Krakowskiej, Śląskiej czy Bałtyckiej). Ceny kształtują się zależnie od intensywności treningu; średnia opłata za zajęcia cztery razy w miesiącu to ok. 300 złotych, do tego trzeba przeznaczyć 110–150 złotych na podstawowy strój do baletu i 40–80 złotych na buty.

– Taniec klasyczny jest podstawą, bazą – tłumaczy instruktorka.

– Uczy poczucia rytmu, kontroli nad ciałem, właściwej postawy, gracji ruchów. Potem można tę bazę wykorzystać w rozmaity sposób, i tak właśnie się dzieje z naszymi uczennicami. Niektóre zdobywają dyplom zawodowego tancerza, kontynuują studia za granicą, tańczą na znakomitych scenach. Inne traktują zajęcia jako hobby, szansę na fizyczny i psychiczny reset po obowiązkach dnia codziennego. Jeszcze inne wybierają na przykład taniec współczesny i na klasycznej ramie budują nowe, własne układy.

W szkole Eleny i Bereniki pierwszy semestr poświęcony jest ćwiczeniom ogólnorozwojowym, umuzyczniającym i uelastyczniającym. W drugim zaczynają się przygotowania do Wielkiej Gali Baletowej, stanowiącej ukoronowanie roku pracy. Zawsze odbywa się ona na scenie któregoś z teatrów – w tym roku nasze bohaterki szykują się do występu w Operze Krakowskiej.

– To bardzo sensowny układ – przyznaje mama Eleny. – Pierwsze pół roku pozwala im naprawdę rozwijać swoje umiejętności. Potem jednak u dzieci przychodzi zwykle znużenie, nie zawsze już się chce jechać na zajęcia, zwłaszcza kiedy pojawiają się jesienne szarugi. I wtedy następuje semestr przygotowań do końcoworocznej gali. Dziewczyny są podekscytowane, zamawiane są piękne stroje, dobierana muzyka. Te, które już występowały, przypominają sobie magię sceny, a te, dla których to będzie pierwsza gala, nie mogą się doczekać. I motywacja chodzenia na zajęcia znów wzrasta. Bo trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z kilkulatkami, które mogą się znudzić, zniechęcić, gdy trafią na zbyt duże wyzwanie. I to rodzic musi zdecydować, czy zachęcić do pokonywania trudności, czy odpuścić.

Co ciekawe, coraz popularniejsze stają się także zajęcia baletu dla dorosłych. W szkołach baletowych i klubach kultury powstaje coraz więcej klas pozwalających znaleźć wytchnienie i spalić zbędne kalorie podczas baletowych pas. Dla osób dorosłych balet jest również znakomitą okazją, aby wzmocnić mięśnie szkieletowe, otworzyć klatkę piersiową i zniwelować przykurcze spowodowane pracą przy komputerze.

Elena i Berenika już swoje kalorie spaliły, rozładowały też nadmiar energii, teraz czas na piątkowy rytuał. Sadowią się przy kawiarnianym stoliku i niecierpliwie wyciągają ręce po frytki. Spokojnie – przypomina jedna drugiej – wiesz przecież, że baletnice się nie garbią.


Baletowe pas (czyli kroki)

  • plié – przysiady i półprzysiady (demi plié), rozciągające mięśnie nóg i przygotowujące do wykonania następnych ćwiczeń
  • relevé – popularne ćwiczenie przy drążku, polegające na uniesieniu ciała na palcach, wykonywane najczęściej po plié
  • assemblé – skok, pod koniec którego łączy się stopy
  • chassé – łagodny, delikatny ślizg stopy
  • développé – balansowanie na jednej nodze przy jednoczesnym uniesieniu i wyprostowaniu drugiej
  • pas de bourrée – drobne kroczki w bok
  • révérence – ukłon na koniec lekcji